Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
397
BLOG

Zakneblowani?

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 46

Dobrze jest zacząć Wigilię od "dobrej" wiadomości. I ze mną też tak się stało. Zasiadłem bowiem dzisiaj do lektury porannych gazet i od razu nowa wiadomość. Z "Gazety Wyborczej"dowiedziałem się, że mam otrzymać kolejny pozew (to znaczy dowiedziałem się, że jestem pozwany, ale pozwu jeszcze nie otrzymałem). A wszystko dlatego, że w długim tekście napisałem, że "Jeśli prokreacja, wychowanie i wierność nie mają znaczenia w stosunkach dwóch partnerów, a celem jest tylko ich zadowolenie, to nie ma powodów, by czynić różnicę między relacją homoseksualną a zoofilską".

Obrażeni tymi słowami (które zresztą podtrzymuję) okazali się Urszula Pawlik i Michał Minałto, którzy złożyli pozew przeciw naczelnemu "Rzeczpospolitej" Pawłowi Lisickiemu, a także Andrzejowi Krauzemu (autorowi rysunku z kozą) i mnie. Niestety nie wiem, co konkretnie ich obraziło, bowiem zanim sąd dostarczył mi pozew (czy on w ogóle istnieje?) państwo pobiegli do "Wyborczej", by ta jak najszybciej oznajmiła, że wolność słowa będzie w Polsce ograniczana. I że katolików, konserwatystów czy zwyczajnych ludzi, którzy do homoseksualnych aktów mają stosunek analogiczny do Biblii - wolności być nie może.

Swoją drogą akcja "tolerancjonistów" nabiera przyspieszenia. Zaczęło się od procesu "Gościa Niedzielnego", później przyszedł czas na Joannę Najfeld (która przypomniała, skąd biorą pieniądze środowiska aborcyjne). Dalej zakneblować chciano mnie (za opinię na temat tego, czym jest aborcja, i jaką rolę odgrywają w jej promowaniu prawnicy). A teraz nadszedł czas na kneblowanie przeciwników agresywnej propagandy homoseksualnej. Słowem buduje się przestrzeń, w której mówić można wszystko pod warunkiem, że nie mówi się prawdy o zabijaniu nienarodzonych, ludziach, którzy czerpią z tego kaskę i prestiż (czyli spełniają rolę płatnych zabójców), i wreszcie o homoseksualizmie. Taka wolność słowa ma mniej więcej tyle wspólnego z wolnością, ile demokracja ludowa z demokracją.

Pozostaje mieć tylko nadzieję (biorąc pod uwagę orzeczenie sędzi Soleckiej, nie jest ono szczególnie mocne), że sądy zachowają minimum przyzwoitości i pozwy oddalą. Jeśli nie - to wielkimi krokami wejdziemy w świat, w którym katolikom nie będzie wolno wyrażać swoich opinii. A to oznaczać będzie powrót do totalitaryzmu. Tym razem nie będzie on komunistyczny, ale liberalny, nie czerwony, ale tęczowy. I też będą jego ofiary (prawie pięćset zamordowanych, w zgodzie z prawem, dzieci rocznie), a ludzie kneblowani za poglądy.

A tak swoją drogą ciekawe, czy Urszula Pawlik i Michał Minałto umieją czytać. Gdyby tak było to zwróciliby uwagę na tryb warunkowy w moim tekście. Pojawia się tam słowo "jeśli". "Jeśli prokreacja, wychowanie i wierność nie mają znaczenia w stosunkach dwóch partnerów, a celem jest tylko ich zadowolenie, to nie ma powodów, by czynić różnicę między relacją homoseksualną a zoofilską". Panna Urszula (jak się dowiedziałem z tekstu "Wyborczej" - biseksualistka) i pan Michał mogą czuć się urażeni tylko wówczas, gdy uznają, że w związku prokreacja, wychowanie i wierność nie mają znaczenia". O ile jednak rozumiem, że im oburzenie mogło rzucić się na zdolność czytania, o tyle nie rozumiem, że to samo stało się z prawnikami. No chyba, że im rzuciła się na głowę chęć zdobycia poklasku w "Gazecie Wyborczej" i na liberalnych salonach.

PS. A na koniec w ten wigiliny poranek życzę wszystkim błogławieństwa Bożego, przyjścia Jezusa do naszego życia i szczerego nawrócenia.

Podnieś rękę, boże Dziecię
Błogosław ojczyznę miłą
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej siłę Swą siłą
Dom nasz i majętność całą
I wszystkie wioski z miastami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka