Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
314
BLOG

Bycie katolikiem zobowiązuje

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 145

 Brawa dla Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski, która znalazła w sobie dość odwagi, by ująć sprawy całkowicie jasno. Bycie katolikiem zobowiązuje! I jeśli polityk głosuje przeciw życiu (czyli na przykład za in vitro) to sam siebie wyklucza z Kościoła i nie powinna mu być (do momentu publicznej pokuty i zmiany postawy) udzielana komunia święta. 

 
"Duszpasterze i Diecezjalni Doradcy Życia z niepokojem przyjęli wiadomość, że w Sejmie odrzucono poselski projekt „Contra in vitro” bez możliwości dalszej nad nim dyskusji. Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy"- podkreślają autorzy komunikatu z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego.
 
I choć oczywiście część mediów (z niezawodną w takich sytuacjach "Gazetą Wyborczą") i część "katolickich" autorytetów (jak zwykle wypowiedziała się w tej sprawie Halina Bortnowska) już zdążyła skrytykować autorów oświadczenia, to trzeba powiedzieć całkowicie jasno: tak trzymać! Katolicyzm nie jest bowiem kulturowym dodatkiem do naszego życia, ale jego centrum. A komunia święta nie jest czymś, co można sobie przyjmować dla polepszenia samopoczucia, ale wielką tajemnicą, której niegodne przyjmowanie może być śmiertelnie (w znaczeniu życia wiecznego) niebezpieczne dla osób czyniących to niegodnie. Jeśli zatem ktoś deklaruje, że jest katolikiem, jeśli przekonuje o tym swoich wyborców i samego siebie, to bierze na siebie obowiązki z tym związane. A jeśli nie bierze, to znaczy, że nie traktuje swojej wiary i Boga poważnie... 
 
Ciekawe tylko, czy rzeczywiście hierarchom starczy odwagi do tego, żeby nie udzielić komunii świętej politykom, którzy publicznie opowiadają się przeciw życiu. Czy starczy im odwagi, by odmówić komunii choćby tym z kandydatów na prezydenta czy posłów (a dotyczy to różnych partii), którzy publicznie opowiadają się za procedurą in vitro, w czasie której niszczone jest życie ludzkie? Oby wystarczyło, bo może to być ważny sygnał do opamiętania dla tych, do których same argumenty nie przemawiają. 
 

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka