Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
762
BLOG

Nie tak znowu drobna różnica

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 95

 Ilość kłamstw, dezinformacji, fałszywych tropów w sprawie smoleńskiej stawia włosy dęba na głowie. I bardzo utrudnia przyjęcie w dobrej wierze informacji czy "dowodów" przekazywanych nam przez Rosjan. Powodów jest wiele, ale ja zwrócę uwagę tylko na jeden, może mało istotny, ale doskonale pokazujący, jak często wprowadzano nas celowo w błąd w minionych tygodniach.

Pierwsze informacje przekazywane przez stronę rosyjską (i to podczas konferencji prasowych, także tych omawianych przez Interfax) były takie, że ostatnimi słowami pilotów były słowa modlitwy (wówczas jeszcze bez szczegółów). Później "Fakt" miał się dowiedzieć od współpracownika pierwszego zastępcy prokuratora generalnego Federacji Rosyjskiej, szefa komitetu śledczego przy prokuraturze, Aleksandra Bastrykina, że te ostatnie słowa brzmiały: Jezu, Jezu... Teraz jednak dowiedzieliśmy się, że te ostatnie słowa miały brzmieć zupełnie inaczej, że u kresu swojego życia piloci zdołali wykrzyczeć tylko k...wa, k...wa. I nic więcej. 
 
Wiem, że to - w całej tej sprawie - drobiazg. Ale jakże znamienny. Najpierw strona rosyjska (i to także w czasie oficjalnych konferencji) zapewnia, że ostatnimi słowami była modlitwa, a później... przekonuje, że owa modlitwa to były wulgarne przekleństwa. Czy rzeczywiście rosyjscy prokuratorzy nie zauważyli różnicy między słowami "Jezu, Jezu", a "Ku...wa, ku...wa"? I jakoś trudno nie zadać pytania, kiedy strona rosyjska mówiła prawdę? I czy w ogóle ktokolwiek wie jeszcze i próbuje ustalić, jaka ta prawda rzeczywiście była? 

 

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka